Wspominam go genialnie. Uwielbiam tę energię i adrenalinę i ten chaos, który się dzieje na backstagu. Kilka zdjęć możecie zobaczyć na moim fanpagu (klik!).
Mam wrażenie, że to jest dla mnie stworzone. Mogłabym robić tylko to i z tego żyć. Niestety na wybieg jestem za niska, a w sumie na modelkę już za stara.
Mimo wszystko działam ile mogę i ostatnio nie narzekam na nudę.
Przyszła jesień i znów za ciemno i ponuro by robić sesje w domowym studio. Czas chyba jednak zainwestować w oświetlenie, bo bezczynność mnie męczy.
Dziś chcę Wam pokazać zdjęcia, na które bardzo czekałam. Współpracowałam po raz kolejny z Sarą Dziedzianowicz oraz Eweliną Ścibor.
Uwielbiam te dziewczyny i pracuje nam się świetnie. Jak tylko zobaczyłam w co Sara mnie ubierze, nie mogłam się doczekać. Same bieliźniane cuda.
Sesja odbyła się pod Łodzią w pięknym Pałacu Piorunów, a oprócz zdjęć powstał też film: KLIKAMY BY ZOBACZYĆ!
Jestem bardzo zadowolona z efektów i mam nadzieję, że Wam również się spodobają.
A co u mnie prywatnie? Skręciłam po raz kolejny tą samą kostkę, więc znów jestem ograniczona w pewnych sprawach i wcale mi się to nie uśmiecha.
Oprócz tego przede mną szczepionka na odporność, bo nie mogę się wyleczyć już od kilku miesięcy z wiecznych przeziębień.
Raynaud zawitał już kilka razy, ale póki co jest dość łaskawy. Zobaczymy co przyniesie zima.