niedziela, 8 listopada 2015

Wredna pora roku.

Ostatnio poświęciłam chwilę na oglądanie społecznych eksperymentów nagrywanych ukrytą kamerą. Jako, że należę do osób wrażliwych, przepłakałam ten bodajże połgodzinny seans. 
Trafiłam przypadkiem na filmik, gdzie facetowi ze ślicznych szczeniakiem udałoby się porwać każde dziecko, które zaczepił. Rodzice w szoku. To było przerażające, ale zagłębiłam się dalej i gorzej było kiedy zaczęły się eksperymenty, które świadczą o ogromnej znieczulicy panującej wśród ludzi. Taka sytuacja. Facet uderza dziewczynę - reagują wszyscy. Facet uderza dziewczynę w burce - nikt nie reaguje. Ręce opadają. Dziecko, na oko lat 12, w podartych ubraniach stoi na ulicy w zimowy, mroźny dzień. Ma tylko worek na śmieci, w którym leży. Przez dwie godziny nie podszedł nikt. Finalnie jednak kurtkę oddał mu... inny bezdomny. To nie tak, że byłam nieświadoma tego, że ludzie są bezduszni, ale doznałam szoku, że jest ich aż tyle. Wszyscy zapewne mieliśmy też do czynienia z ludźmi zaczepiającymi nas na ulicy, którym na odpowiedź "kupię Panu/Pani bułkę, wkrada się na twarz grymas. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy są tacy sami. Filmik który wzruszył mnie najbardziej jest na to przykładem. 
Do bezdomnego siedzącego na chodniku podchodzi chłopak i podaje mu banknot. Wywiązała się między nimi rozmowa:
-Proszę, potrzebuje Pan bardziej niż ja.
-...Bardzo dziękuje -odpowiada z niedowierzaniem.
Chłopak chce już odejść. 
-Czekaj, jak masz na imię?
-Thomas
-Ja jestem Mark.
-Miło Cię poznać Mark.
-Thomas...chciałbyś może...usiąść
Na koniec Mark poprosił Thomasa, aby na niego poczekał. Wrócił z dwoma daniami na wynos. Jedno było dla Thomasa. 
Jak widać tak niewiele trzeba, aby komuś pomóc lub sprawić odrobinę radości, więc jeśli możemy, pomagajmy.
Zrobiło się dziś dość melancholijnie. Jesienna chandra również daje się we znaki. 
Nie lubię jesieni. Owszem, jest pięknie na początku, ale teraz większość liści już pospadało, zrobiło się ponuro. Jedynym pocieszeniem jest to, że śnieg jeszcze nie sypie i słońce czasem jeszcze zaskoczy. Zdjęcia dziś też wpiszą się niejako w ten przytłaczający klimat. 
Fotografowanie to idealny dla mnie sposób na wyrzucenie z siebie emocji. Zrzucam maskę dnia codziennego i nie muszę niczego udawać. 
Róż to nie zawsze kolor słodkości i rozkoszy. 
















komplet bielizny F&F



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz