piątek, 6 maja 2016

Odkrycie.

Kiedy zobaczyłam to miejsce byłam zachwycona. Opustoszałe, pełne przestrzeni, dziwne, tajemnicze. Nawet nie zdajecie sobie sprawy co się dzieje w głowie artysty kiedy widzi coś takiego. 
Tysiąc pomysłów na minutę. Wzrok ogarnia powoli każdy szczegół. Wyobraźnia działa. Uwielbiam to uczucie. 
O czym piszę? O miejscu, do którego zabrała mnie na sesje zdjęciową Marta Łuczak (klik). 
Stare szklarnie, a właściwie jakiś zakład ogrodniczy. Teren jest ogromny, stoi tam kilkanaście szklarni i innych budynków. Wnętrza wyglądają jakby ktoś w pośpiechu zostawił wszystko i uciekł. Sesje w takich miejscach to dla mnie jeszcze większa radocha, bo jestem bardziej kreatywna. Na pewno planuje jeszcze tam wrócić i zrobić coś fajnego.
Oprócz fajnego miejsca, była też oczywiście bielizna. Świetna bielizna, firmy Senveniu (klik), którą serdecznie polecam! 
Trafiłyśmy też na super pogodę, która pozwoliła bym mogła czuć się swobodnie, bez obaw o Raynauda. Efekty oczywiście poniżej.
W życiu prywatnym nadal pewnego rodzaju chaos, brak stabilizacji i stany, w których pomaga tylko czekolada jedzona w całości, na raz.
Za mną fajny projekt, który wykonałam ze świetnymi ludźmi. Była to sesja fashion, z wypożyczonymi sukienkami od projektantek, które brały udział w ostatniej edycji 
Fashion Philosophy Fashion Week Poland. Nie mogę się doczekać efektów i nie omieszkam ich oczywiście tutaj opublikować. 
Pogoda co raz piękniejsza. Nic tylko cieszyć się ze słońca. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz